Pierwszy remis w tym sezonie
W piątek rozegraliśmy mecz rewanżowy z Oninnen Team. Pierwsze spotkanie z tą drużyną wygraliśmy 3:0, więc zbyt pewnie założyliśmy, że również te rozgrywki pójdą po naszej myśli.
Pierwszy set rozpoczynamy bardzo dobrze budując od samego początku dużą przewagę. Zdecydowanie to my dyktujemy warunki w tej partii. Bez zarzutu funkcjonuje przyjęcie, co przekłada się na rozgrywanie szybkich akcji. Dobrze gramy również blokiem i zagrywką. W tej partii nie możemy mieć zastrzeżeń do żadnego elementu gry. Wygrywamy ją szybko 25:9
Drugi set rozpoczynamy w nieco zmienionym składzie. Łatwa wygrana pierwszej partii, spowodowała jednak, że w drugą weszliśmy na zbyt dużym luzie. Brak koncentracji od samego początku spowodował lawinę błędów własnych, co wykorzystuje z dobrym rezultatem przeciwnik. Teraz to on utrzymuje przewagę, a my nerwowo próbujemy ją odzyskać. Niestety jedynie na co nas stać, to tylko na trzykrotne doprowadzenie w tym secie do remisu. Błąd w ataku przy stanie 23:23 kosztuje nas przegraną tej partii 23:25
W trzeci set wchodzimy bardziej skupieni. Gra obu drużyn od samego początku jest wyrównana, ale od połowy tej partii przewaga zaczyna przechylać się na stronę Oninnen Team. Nie udaje nam się już odrobić strat i znów przegrywamy seta tym razem 20:25
Ostatnią partię rozpoczynamy bardzo zdeterminowani i skoncentrowani na grze. Szybko wychodzimy na kilkupunktowe prowadzenie, które tylko raz maleje do jednego punktu, kiedy to nieco szwankuje nasze lewe skrzydło blokowane przez przeciwnika. Na szczęście to tylko jednorazowy przestój w tym secie, a my znów nabieramy wiatru w żagle i pewnie dowozimy przewagę do końca wygrywając 25:17 i zaliczając pierwszy w tym sezonie remis. Na swoim koncie notujemy tylko 2 punkty.
Podsumowując:
To był bardzo dziwny mecz w naszym wykonaniu. Po świetnym pierwszym secie nikt nie spodziewał się, że kolejne dwa będą komedią omyłek i tragedią w jednym. Tych dwóch partii nie będziemy dobrze wspominać, a nasi dwaj zawodnicy, libero i rozgrywający, zapamiętają je na bardzo długi czas, gdyż obaj doznali w nich kontuzji. Pocieszający jest fakt, że pomimo tych dwóch pechowych setów udało nam się podnieść w ostatniej partii i nie oddać kolejnego punktu przeciwnikowi.
Po 7 kolejce nadal zajmujemy pierwsze miejsce w tabeli. Jednak teraz, żeby utrzymać pozycję lidera musimy się bardzo mocno starać w przyszłych spotkaniach.
Zapraszamy naszych kibiców na strony naszych sponsorów:
Klubu Sportowego „Społem”



